czwartek, 22 marca 2018

do domu

U mnie w gminie bylo tak samo. Projektowano kanalizacje z przykanalilkami tylko do istniejacych domow. Ale jak sie "znalo kogo trzeba", to zaprojektowano tez do pustych dzialek. Taka dzialka z podciagnieta kanalizacja, ma wieksza wartosc w przypadku sprzedazy. Takie zycie. Ale jak pisal WOJSKI, formalnie to byla dobra wola gminy, ze projektujac siec, zaprojektowala tez przykanaliki. Zmusic ich, zeby mieli taka dobra wole tez dla Ciebie raczej nie dasz rady. Przy czym gmina to robila czesciowo dla wlasnej wygody. Zamiast wozic sie pewnie z setkami inwestorow robiacych ta dokumntacje samemu (a gmina to musi czesciowo obsluzyc w swoim urzedzie) zrobili to sami hurtowo. Po prostu dla nich mniej pracy.
Na początek dwie delikatne uwagi - niepotrzebnie puszczasz tego samego posta w dwóch wątkach, a poza tym ten temat był tu już wałkowany.

Cytowany artykuł ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków mówi, że faktycznie "realizację budowy przyłączy do sieci (...) zapewnia na własny koszt osoba ubiegająca się...".

Ale ta sama ustawa w art. 2 pkt. 5 definiuje: "przyłącze kanalizacyjne — odcinek przewodu łączącego wewnętrzną instalację kanalizacyjną w nieruchomości odbiorcy usług z siecią kanalizacyjną, za pierwszą studzienką, licząc od strony budynku, a w przypadku jej braku — od granicy nieruchomości,"

Ponieważ, jak piszesz, zapomnieli o tobie, więc pewnie studzienki przed twoją posesją nie ma, czyli twój koszt jest do granicy działki.

Wystąp do gminy o przyłączenie, powołując się na ten sam artykuł, co oni, plus definicja przyłącza, plus dokumentacja. Wszystkie dokumenty są jawne, więc gmina MUSI udostępnić ci projekt kanalizacji. Dodatkowo zrób zdjęcia.
Możesz dostać odpowiedź, że ze względów techniczno-ekonomicznych nie mogą cię przyłączyć. Wtedy stawiaj oczyszczalnię biologiczną.
Ale jak pisalem, wlasciciele domow cos musza za to uiscic, bo zgodnie z prawem przykanlik robi wlasciciel domu. A za darmo to i po pysku nie mozna dostac.

Zapytaj sasiadow z domu obok do ktorego zaprojektowano przykanlik, czy byla informacja z gminy, czy ten przykanalik bedzie robiony przez gminnego wykonawce a oni musza wniesc za to jakas oplate (czy to ryczalt, czy to od metra), czy kazdy musi to zrobic na wlasny rachunek samemu szukajac wykonawcy.

pozwolenie

Obawiam sie , ze niewiele mozesz zrobic. Budowa przylacza / przykanalika wymaga jakiejsc tam administracyjnej papierkologii - projekt, mapki, uzgodnienia, warunki, itd. Bo wszak porzadek musi byc. Gmina uzyskala pozwolenie na budowe na to co zaprojektowala (czyli cala siec kan. ale bez przykanalika do Ciebie). Nie znam procedur administracyjnych, ale obawiam, ze dolozenie do gminnej inwestycji Twojego przykanalika wymagaloby zmiany gminnego projektu, map, i pozwolenia na budowe. Czyli byloby to wielce skomplikowane.

A biorac pod uwage, ze zgodnie z prawem, (i zwyklym zdrowym rozsadkiem rowniez), gmina buduje siec, ale wszelakie przylacza sa po stornie wlasciciela posesji, to Twoja prosba do gminy w takim przypadku, mi przynajmniej, wydaje sie wygorowana.

Jesli nawet zaprojektowala gmina inne przykanaliki do istniejacych wczenisje domow, to jestm na 99% pewien, ze nawet jesli taki przykanalik zostanie wykonany przez ta sama firme co sama siec w drodze, to gmina od podlaczanych ludzi jakas oplata za to pobierze. Bo jak wspominalem, przykanalik ze strony prawnej jest wykonywany przez wlasciciciela posesji.

Jesli projekt gminnej kanalizacji przewidywal przykanliki do innych domow (takich ktore w momencie projektowana juz byly odebrane), to to co moim zdaniem mozesz robic jest nastepujace:
- przekonac gmine, ze zrobisz ze swojej strony papierkologie Twojego przykanalika, ktory zostalby zrobiony w momencie budowy kanalizacji, przy okazji jednego wykopu (za co bys wniosl oplate taka jak pewnie inni). Zeby nie bylo sytuacji, ze gmina zakopie rure, a Ty ja za tydzien odkopiesz zeby zrobic przykanalik. Zrobienie przykanlika z reguly wymaga jakiejs tam inspekcji/sprawdzenia ze strony gminnej. Jesli to robi jedna firma (a wlasciciel domow placa za przykanalik) to owszem, maja narzucone przez gmine niejako wykonawce, ale jest to prostsze organizacyjnie dal obu stron.

gmina

POŚ nie jest przyłączem kanalizacyjnym ani żaden z jej elementów, projekt nie jest wymagany, do zgłoszenia należy dołączyć jedynie szkic, definicja przyłącza kanalizacyjnego jest zawarta w ustawie o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, rozdz.1, art.2, pkt.5,
Natomiast definicja POŚ- no cóż, to już jest bardziej skomplikowaneDokładnie tak jest, pobierasz druk zgłoszenia, kserujesz mapkę gdzie masz wrysowany budynek, zachowując wymagane odległości wykonujesz szkic na którym będzie widoczne w którym miejscy będzie oczyszczalnia no i oczywiście podajesz rodzaj oczyszczalni, dobrze jak masz jakiś certyfikat od sprzedawcy dotyczący modelu etc. do gminy, to wiadomo. Poza tym trzeba w gminie zgłosić rozpoczęcie użytkowania. Ale jeden z urzędników w gminie powiedział mi, że osobne zgłoszenie trzeba wysłać do starostwa. Otóż wg niego gmina tylko ewidencjonuje POSie pod kątem gospodarki wodno-ściekowej, a w starostwie trzeba zgłosić "po linii" budowlanej. Jak się o tym zapomni, to jest samowola budowlana, mimo że pozwolenie na budowę nie jest potrzebne.Zgłoszenie zamiaru rozpoczęcia robót budowlanych składa się w starostwie powiatowym i tylko w starostwie, jednak mam przed sobą zgłoszenie zamiaru rozpoczęcia robót budowlanych, które inwestor zmuszony przez urzędników starostwa, złożył w gminie i za to musiał zapłacić opłatę skarbową w wysokości 120zł. Jest to jawne naruszenie prawa.
Następnie składasz to do gminy, czekasz 30 dni jak gmina nie powie NIE przystępujesz do pracWniosek o pozwolenie na budowę inwestor składa we właściwym organie administracji architektoniczno - budowlanej - najczęściej jest to starosta. W przypadku pozwoleń na budowę obiektów: usytuowanych na terenach przeznaczonych do utrzymania ruchu i transportu morskiego, hydrotechnicznych, dróg publicznych krajowych i wojewódzkich, lotnisk cywilnych, usytuowanych na obszarach kolejowych oraz na terenach zamkniętych - wniosek należy złożyć u wojewody (art. 82 ust. 3 ustawy - Prawo budowlane).Dzień dobry czy ktoś mi może pomóc w poniższej sprawie.
W 2009r uzyskałem zezwolenie na budowę domu jednorodzinnego z szambem szczelnym z uwagi na fakt, iż działka na której zamierzałem budować dom nie miała dostępu do sieci kanalizacyjnej, gdyż takowa nie istniała nawet w planach. Po uzyskaniu zezwolenia na budowę rozpocząłem inwestycję. W międzyczasie dotarły do mnie informacje, iż gmina sporządziła plany budowy kanalizacji, która będzie przebiegała obok mojej działki. Oczywiście gmina "zapomniała" ująć w sporządzonych planach tzw. przykanalika czyli ominęła  pomiar hałasu wentylacji  mnie w ogóle w planie nie nanosząc przyłącza. W związku z powyższym zwróciłem się do gminy z podaniem o uwzględnienie mnie w planach budowy kanalizacji. W odpowiedzi gmina stwierdzała, iż w sprawie budowy przedmiotowej kanalizacji została wydana decyzja zatwierdzająca projekt gminy i udzielający gminie pozwolenia na budowę sieci kanalizacji. Dalej stwierdzono iż " na podstawie art. 15ust2 z dnia 7.06.2001 po wykonaniu inwestycji przez gminę mogę wystąpić o przyłączenie mojej nieruchomości do sieci przy czym na podstawie art.15 tejże ustawy wszelkie koszty poniosę ja". Nadmieniam , że budowa sieci kanalizacji nie rozpoczęła się jeszcze i chyba w najbliższym czasie się nie rozpocznie, a zezwolenie na budowę ważne jest do sierpnia 2012r.
Czy jest możliwe zmuszenie gminy do ujęcia mnie w swoich planach, jeżeli tak to co muszę zrobić i jakie są ewentualne podstawy prawne na które mogę się powołać.

wymagania

pani w wydziale budownictwa Starostwa Powiatowego powiedziała mi, że owszem, nie jest wymagany projekt indywidualnej oczyszczalni ścieków, ale jest wymagany projekt przyłącza - ze wszystkimi "cudami" typu: mapa do celów projektowych, uzgodnienia, uprawnienia itp.kawałek rurki łączącej dom z oczyszczalnią nie jest w myśl ustawy przyłączem i nie można tego rozpatrywać jako przyłącze do POŚ. Całość należy rozpatrywać razem czyli POŚ + kawałek rury jak najbardziej na zgłoszenie.
kawałek rurki łączącej dom z oczyszczalnią nie jest w myśl ustawy przyłączem i nie można tego rozpatrywać jako przyłącze do POŚ. Całość należy rozpatrywać razem czyli POŚ + kawałek rury jak najbardziej na zgłoszenie.
A na jakiej podstawie mają sądzić że nie łamie pan ustawy PRAWO OCHRONY ŚRODOWISKA i nie spuszcza pan ścieków bezpośrednio do gruntu bez użycia żadnych filtrów zanieczyszczając tym samym ujęcia wody pitnej.Na oczyszczalnie nie potrzeba gdyż jest dużo systemów których atesty gwarantują ich sprawne działanie lecz trza mieć papier że jest się do tego podpiętym.Miejscowy odział inspektoratu ochrony środowiska ma prawo kontrolować takie akcje.A posiadając dostęp do projektu przyłącza budynku mogą stwierdzić czy stan projektowy zgadza się z faktycznym i czy ścieki z budynku są odprowadzane zgodnie z obowiązującym prawem.Co do solarów odkąd pamiętam nigdy nie były potrzebne jakieś zgłoszenia.
Przytoczę małą anegdotę odnośnie miłych Pań w urzędzie: przyszedłem pewnego razu zapytać się jak należy montować instalację solarną na budynku. W pokoju było 5 miłych Pań i każda twierdziła co innego, tzn. jak by dokumenty wpłynęły do jednej to by było tak, jak do drugiej to by było tak, a jak do trzeciej ... to jeszcze inaczej. Po krótkiej uprzejmej wymianie zdań zapytałem się o podstawy dlaczego tak twierdzą: bo jesteśmy urzędniczkami. A  jakie Panie mają wykształcenie? Niestety żadna nawet nie była po szkole pokrewnej do budownictwa... Wyszedłem i poszedłem do kierowniczki i powiedziałem, że robimy tak i tak zgodnie z Prawem Budowlanym oraz Rozporządzeniem dot. budynków i ich sytuowania. Wszystko zakończyło się pozytywnie.

Przytoczę małą anegdotę odnośnie miłych Pań w urzędzie: przyszedłem pewnego razu zapytać się jak należy montować instalację solarną na budynku. W pokoju było 5 miłych Pań i każda twierdziła co innego, tzn. jak by dokumenty wpłynęły do jednej to by było tak, jak do drugiej to by było tak, a jak do trzeciej ... to jeszcze inaczej. Po krótkiej uprzejmej wymianie zdań zapytałem się o podstawy dlaczego tak twierdzą: bo jesteśmy urzędniczkami. A jakie Panie mają wykształcenie? Niestety żadna nawet nie była po szkole pokrewnej do budownictwa... Wyszedłem i poszedłem do kierowniczki i powiedziałem, że robimy tak i tak zgodnie z Prawem Budowlanym oraz Rozporządzeniem dot. budynków i ich sytuowania. Wszystko zakończyło się pozytywnie.